News will be here
Lexus UX 300e – dlaczego warto mu powiedzieć TAK?

Fani japońskiej marki już dziś mogą wybrać model UX w wersji spalinowej, hybrydowej lub w pełni elektrycznej. Mimo że boom na elektromobilność to gorący trend we współczesnej motoryzacji, trzeba podkreślić, że UX 300e, czyli jego elektryczna odmiana, nie manifestuje tego swoim wyglądem. W przypadku innych marek absolutnym must have jest natomiast to, by ich elektryki wyróżniały się w całej gamie modelowej. Lexus woli jednak, gdy te wyróżniają się osiągami.

Styl i klasa na drodze

Lexus, Lexus UX, Lexus UX 300e
Lexus UX 300e, fot. Lexus

Gdy popatrzymy na UX-a w wersji na prąd, od razu zauważymy, że Lexus ograniczył wizualnie wyróżniające go detale do minimum. Jest to, co najważniejsze dla stylistyki marki, czyli charakterystyczny grill, LED-owe światła i dynamiczna sylwetka. W sam raz, aby wieczorową porą zadać na ulicach nieco szyku przy blasku latarni.

Z tym nowoczesnym wyglądem UX spokojnie może mierzyć się z konkurencją premium. Największymi rywalami dla japońskiej marki są: Volvo XC40 Recharge, Audi Q4 e-tron oraz Mercedes EQA. W najbliższym czasie możemy się spodziewać między producentami walki o klienta. Oby z korzyścią dla niego w postaci jeszcze większego zasięgu i jeszcze lepszego wyposażenia.

UX 300e jest oszczędny nie tylko latem

Lexus, Lexus UX, Lexus UX 300e
Lexus UX 300e, fot. Lexus

Osoby stawiające oszczędność ponad designem także powinny rozważyć zakup Lexusa UX 300e. Zużycie energii w tym modelu, jak podaje producent, wynosi bowiem średnio 17 kWh na 100 km. Wszystko dzięki dynamicznej sylwetce i opływowemu nadwoziu. Ten model przypomina bardziej podwyższonego hatchbacka niż ogromnego SUV-a. To duża zaleta, sprawdzi się on bowiem zarówno latem, jak i zimą.

Innowacyjny napęd UX-a 300e pozwala pompie ciepła oraz systemowi ogrzewania na zmniejszenia zużycia energii nawet w trakcie intensywnej eksploatacji. Dodatkowo jego baterie są natomiast chłodzone powietrzem, a systemy regulujące ich temperaturę zapobiegają przedwczesnemu starzeniu ogniw akumulatorowych.

Dwustuczterokonny silnik elektryczny zaskakuje pozytywnie

Lexus, Lexus UX, Lexus UX 300e
Wnętrze Lexusa UX 300e, fot. Lexus

Kierowcy, którzy po raz pierwszy usiedli za kierownicą samochodu elektrycznego, zwykle uważają, że ich największą zaletą jest natychmiastowa reakcja na komendę przyspiesz. Pod maską elektrycznego UX-a znajdziemy dwustuczterokonny silnik, który może rozpędzić samochód do setki w niecałe siedem i pół sekundy. Z kolei dzięki nisko osadzonym akumulatorom, które obniżają środek ciężkości, mknie on po drogach niczym przyklejony do asfaltu.

W tym miejscu warto po raz kolejny wspomnieć o rywalach UX-a. Elektryczny model Lexusa dostępny jest już od 215 000 złotych. Niemiecki producent z czterema pierścieniami na masce stworzył natomiast model Q4 40 e-tron (od 219 000 złotych), który na rozpędzenie się do 100 km/h potrzebuje ponad osiem i pół sekundy. Z kolei Mercedes EQA przyspiesza do setki w siedem przecinek siedem sekundy w wersji 300 4MATIC (od 222 000 złotych).

Japońska ergonomia we wnętrzu UX-a

Lexus, Lexus UX, Lexus UX 300e
Wnętrze Lexusa UX 300e, fot. Lexus

Mistrzowie rzemiosła Takumi stworzyli wyjątkową atmosferę we wnętrzu elektrycznego UX-a. Podróż ma być dla kierowcy czystą przyjemnością i maksymalną frajdą. Gdy usiądziemy na wygodnych fotelach, naszym oczom ukaże się kokpit wykonany z bardzo wysokiej jakości materiału, a na nim szereg przycisków. Aby jazda była jeszcze przyjemniejsza, Lexus zamontował na pokładzie system nagłośnienia Mark Levinson.

Istotny jest również pokładowy system multimedialny. Kierowca może włączyć ulubioną muzykę za pomocą Apple CarPlay lub Android Auto, by dzięki wspomnianemu nagłośnieniu poczuć się jak w sali koncertowej. Miłośnicy luksusowych samochodów premium z pewnością docenią też to, że w standardzie dostępne są między innymi aktywny tempomat czy elektryczna regulacja kolumny kierowniczej oraz siedzeń. Nie raz już widzieliśmy w konfiguratorach rywali Lexusa, że za podobne wyposażenie trzeba zapłacić – i to niemało.

Gwarancja na dziesięć lat lub na milion kilometrów

Lexus, Lexus UX, Lexus UX 300e
Lexus UX 300e, fot. Lexus

Inżynierowie Lexusa od lat pracują nad rozwojem akumulatorów i elektromobilnych napędów – ich hybrydy od lat przecierały przecież szlaki. Także modele elektryczne korzystają z tych doświadczeń. Nic więc dziwnego, że Japończycy są pewni niezawodności swojego zeroemisyjnego modelu. Świadczą o tym między innymi deklasujące konkurencję warunki gwarancji.

Japoński producent wykłada na stół solidną kartę: dziesięć lat lub milion kilometrów bezawaryjnej jazdy. Jest tylko jeden zasadniczy warunek. Kierowca musi zadbać o regularne wizyty w serwisie. Zazwyczaj możemy się spotkać z gwarancją na pięć do ośmiu lat wraz z przebiegiem do stu pięćdziesięciu kilometrów.

Lexus UX 300e to śmiała propozycja na rynku elektryków w klasie premium i z pewnością, jeśli jesteście zainteresowani zakupem w najbliższym czasie, warto wybrać się na jazdę próbną, by na własnej skórze poczuć, jak wygląda japońska technologia na prąd.

News will be here