Kemping kojarzy się z wynajęciem kampera i wyjazdem na pole namiotowe poza miastem. Ot, kilka dni poza cywilizacją. Są też tacy, którzy wybierają tę opcję przy dłuższych wycieczkach, w ten sposób zwiedzając cały kraj (a czasem kontynent) – to szczególnie popularne wakacyjne zajęcie w Stanach Zjednoczonych. Są jednak i tacy, którzy rzadko goszczą we własnym domu, a wyprawy w tereny na ogół niedostępne dla zwykłych ludzi to sens ich życia. Właśnie ci ostatni stanowią klientów firmy Turtleback Trailers.

Amerykański producent wie, czego potrzeba do ekstremalnego wypoczynku. Siedzibą firmy jest Phoenix w Arizonie – to piekielnie trudne do życia tereny, których okiełznanie jest obecnie celem numer 1 dla Billa Gatesa. Pustynne warunki to jednak świetne miejsce do testowania wytrzymałości sprzętu, a przyczepy Turtleback świetnie sobie z tym poradziły. Pewnie głównie dlatego, że na pierwszy rzut oka niczym nie przypominają one kamperów czy przyczep kempingowych. W zależności od wersji ich wygląd, funkcjonalność i cena znacząco się różnią – zawsze jednak celem nadrzędnym jest to, by przyczepę można było zabrać wszędzie.
Podstawowy model firmy Turtleback Trailers to Getaway. W jego przypadku mamy tak naprawdę do czynienia z przestrzenią załadunkową, do której można przymocować namiot. To opcja dla posiadaczy kamperów, którzy potrzebują dodatkowej przestrzeni, a jej cena to wynosi od 10 do 13 tysięcy dolarów. Zabawa zaczyna się dopiero od modeli Expedition i Weekender. Ich ceny to kolejno 22 oraz 23 tysiące dolarów. Ich funkcjonalność jest niemal identyczna, główną różnicą jest fakt, że Weekender nie sprawi problemu mniejszym pojazdom, podczas gdy Expedition wymaga zaprzęgnięcia SUV-a lub terenówki.
Perłą w koronie firmy Turtleback jest jednak wyceniany na 27 000 $ model Turtlebacker. Modele Weekender i Expedition mają sporą ładowność, kuchenkę gazową oraz zlew z ciepłą i zimną wodą. Najwyższy model Turtleback posiada dodatkowo lodówkę oraz platformę załadunkową na quad, motocykle lub nadprogramowe pakunki. Do jej obsługi potrzeba jednak przynajmniej półtonowej terenówki lub auta o udźwigu holowniczym powyżej trzech ton.