W Trójmieście na letników-teatromanów czeka wiele propozycji.
W kolejny weekend (18-19 lipca) w Teatrze Wybrzeże będzie można zobaczyć spektakl powstały w koprodukcji z Gdańskim Teatrem Szekspirowskim – Wesołe kumoszki z Windsoru, jedną z najpogodniejszych komedii Szekspira. Na scenie wystąpi Grzegorz Gzyl w roli Falstaf, pojawi się także m.in. Katarzyna Figura. Na sopockiej Scenie Kameralnej natomiast znakomity tekst Marka Modzelewskiego w reżyserii Radka M. Maciąga – Inteligenci, rzecz o rodzinie z dwoma synami. Starszy z nich burzliwie dojrzewa, a młodszy ma przystąpić za moment do Komunii Świętej. Uprzedzam – będzie grubo! W Starej Aptece wielka rosyjska literatura – Śmierć Iwana Ilicza zobaczymy w reżyserii Franciszka Szumińskiego. W kolejne weekendy w Wybrzeżu polecam Życie intymne Jarosława. Może warto dodać, że chodzi o Iwaszkiewicza, i – tragifarsową opowieść o pewnym kocie o dziwnym imieniu Niezwyciężony.

fot. https://www.teatrwybrzeze.pl/
Teatr Miejski w Gdyni gra dla widzów w weekendy. Przed nami Café Luna, spektakl Józefa Opalskiego inspirowany filmami Almodovara, a w kolejny weekend – Trzej Muszkieterowie, których poznamy jako…emerytów. Szkoda, że Miejski nie gra w tym sezonie na scenie na statku, jak miewał to w zwyczaju. Rozumiemy jednak ograniczenia epidemiologiczne. Zaprasza również sopocki Teatr na Plaży. W repertuarze przede wszystkim spektakle dla młodych widzów. Na początku sierpnia w Teatrze Gdynia Główna odbędzie się festiwal Pociąg do Miasta. Przez tydzień widzowie zobaczą sześć ciekawych, niezależnych spektakli, wśród nich warszawski PeKiN o Pałacu Kultury i Nauki, w reżyserii Agaty Biziuk. W każdy sierpniowy weekend gra także dla swoich widzów szczeciński Teatr Współczesny (choć szczecinianie wzburzą się, że zaliczam ich miasto do nadmorskich, wiem). Zobaczcie tam jeden z najlepszych spektakli ostatnich lat – Być jak Beata, w reż. Piotra Domalewskiego i Żelisława Żelisławskiego. Tak, o Beacie Kozidrak. A mówiąc ściśle – o Polakach słuchających Beaty. Ko-nie-cznie.
Przenosimy się na południe.
Cały lipiec gra Teatr Witkacego w Zakopanem, jedna z najciekawszych, najbardziej „osobnych” scen w kraju. Na afiszu m.in. Rzeźnia Mrożka czy Oni Witkiewicza. Odstawszy swoje w kolejkach do tatrzańskich atrakcji, wizyta u Witkacego przyniesie Wam ukojenie… W lipcu i w sierpniu w weekendy gra także Teatr Siemaszkowej w Rzeszowie. Spod namiotu w Bieszczadach to przecież rzut beretem, a do zobaczenia jest m.in. hit scen całego świata – Szalone nożyczki, czyli o morderstwie w salonie fryzjerskim. Dla młodszych z kolei – Koziołek Matołek, a jeszcze w lipcu – premierowo Iwona księżniczka Burgunda Gombrowicza w reż. Waldemara Śmigasiewicza, a także spektakl muzyczny o Cohenie.
Propozycje teatralne dla tych, co na jeziorach
Teatr Jaracza w Olsztynie cały lipiec gra farsę Seks, miłość i podatki w reż. Tomasza Dutkiewicza. W sierpniu natomiast będzie miała miejsce m.in. premiera Opętanych wg Gombrowicza w reż. Igora Gorzkowskiego i komedia – Więzi rodzinne w reż. Justyny Celedy, w skrócie – o czterech spokrewnionych ze sobą kobietach i pewnych tajemnicach, które nie powinny ujrzeć światła dziennego.

fot. Aleksandra Skowron / https://www.facebook.com/pg/TeatrDramatycznyWarszawa/
W Warszawie natomiast do końca lipca gra Teatr Dramatyczny. Letni przegląd jest uboższy niż edycje poprzednie, ale możecie nadrobić zaległości i obejrzeć m.in. znakomity Protest Havla w reż. Aldony Figury, czy świetnego Fatalistę w reż. Tadeusza Słobodzianka (w obu spektaklach w głównych rolach Robert M. Majewski). Już w sierpniu wraca do pracy Narodowy, a przez całe wakacje grają Och i Polonia. W Ochu za tydzień (16.07) premiera, Krystyna Janda reżyseruje Wspólnotę mieszkaniową Jirziego Havelki. Na scenie m.in. Agnieszka Więdłocha, Katarzyna Żak, Stanisław Brejdygant i Mirosław Kropielnicki. Poza tym polecam do obejrzenia m.in. Casa Valentina (warto chociażby dla sukienki Cezarego Żaka, serio). Wracają także obie części farsy wszech czasów – Mayday, czy – znakomite a rzadko pojawiające się na afiszu – Osy w reżyserii Iwana Wyrypajewa.
Do zobaczenia w teatrze!
PS. Jak jest klimatyzacja na widowni, to w maseczce „idzie wysiedzieć” – jak to pięknie podsumowała pewna widzka podczas owacji kończących jedno z letnich post-epidemicznych przedstawień.