News will be here
Bliskie nieznane Kowno

Moje uczucie do tego miasta budziło się dość powoli. Wiele lat temu, kiedy byłem w Kownie po raz pierwszy, wyglądało jak smutne, prowincjonalne, postsowieckie szare osiedle. Kilka lat później już zwracała uwagę zadbana Aleja Wolności, jeden z najdłuższych w Europie ciągów pieszych, a dziś… miasto jest europejskie pełną gębą. Kowno jest zadbane, pełne życia, ma znakomitą ofertę kulturalną i sportową. Oferuje również noclegi na każdą kieszeń i knajpy z obłędną (choć może umiarkowanie dietetyczną) litewską kuchnią.

Kowno jest pięknie położone nad Niemnem, do którego wpływa tu Willa. Połączenie obu rzek jest jedną z największych kowieńskich atrakcji, do zobaczenia z parku Santakos.

Jeśli ktoś lubi zdjęcia z góry, można wjechać funikularem na wzgórze Aleksota, skąd roztacza się nierzeczywisty zupełnie widok na obie rzeki i starówkę. Proszę sobie zamówić niewielką mgłę, gdyż dodaje ona temu widokowi świetności. Zauważycie z owego wzgórza, że powstało tu niedawno kilka nowych – ze stali i ze szkła – budynków. Znakomicie wkomponowują się one w „historyczną tkankę” miasta. Nikt nie ma więc wątpliwości, że miejscowy architekt krajobrazu jest kompetentny i niepozbawiony dobrego smaku.

Kowno starówka
Wybrukowane uliczki starówki prowadzą do cypla, przy którym spotykają się kowieńskie rzeki; fot. A. Aleksandravičius / https://www.facebook.com/kaunastic/

Wspomniana Aleja Wolności liczy sobie ponad 1,5 km długości. Spacer tym deptakiem rozpoczynamy od imponującego kościoła św. Michała Archanioła. Dla miłośników architektury ów spacer będzie doznaniem szczególnym, bo Kowno jest jednym z niewielu miast świata z tyloma budynkami w stylu modernistycznym. Po drodze mijamy na przykład gmach poczty czy banku Litwy. Dalej – także niedawno odnowiony –modernistyczny Hotel Metropolis (polecam, bardzo dobra jakość w dobrej cenie, lokalizacja nie do pobicia).

Wzdłuż alei mamy oczywiście knajpy, bary, sklepy. Potem skręcamy w ulicę Wileńską i po chwili jesteśmy na starówce - z dużym Placem Ratuszowym, zamkiem, z brukowanymi uliczkami, które zmieniają się w ścieżki prowadzące do cypla, przy którym – jak wspomniałem - spotykają się obie kowieńskie rzeki.

Inną atrakcją miasta są budynki drewniane. Niewiele z powstałych w dwudziestoleciu międzywojennym (gdy Kowno było stolicą Litwy) przetrwało do dziś, ale jednak są. Żeby je obejrzeć, trzeba wybrać się na kowieńskie przedmieścia, do Zielonej Góry (dzielnica miasta) bądź Wiliampola. Zwracam również uwagę na okolice miasta. Park Regionalny Zalewu Kowieńskiego jest znakomitym miejscem na odpoczynek od gwaru metropolii, ze świetnie wytyczonymi i opisanymi ścieżkami dydaktycznymi, pięknym klasztorem w Pożajściu czy – arboretum w Dąbrowie. Fantastycznym pomysłem jest zwiedzenie tego miejsca na rowerze. Rowerzyści mają bowiem w Kownie znakomite warunki do jazdy, z wypożyczeniem pojazdu na miejscu również nie ma problemu.

Kowno jako pierwsze miasto w naszej części Europy przed pięcioma laty zdobyło tytuł UNESCO City of Design, zaś za dwa lata będzie Europejską Stolicą Kultury.

Kowno Państwowy Teatr Dramatyczny
Państwowy Teatr Dramatyczny w Kownie jest jednym z najstarszych w kraju;
fot. pexels.com

Muzeów i galerii jest ponad 40, wśród nich – Muzeum Teatru Lalek, Literatury Dziecięcej, czy - Diabłów (sic!). Jest filharmonia, teatr muzyczny, znakomity teatr dramatyczny. Odbywają się tu liczne prestiżowe imprezy, wśród nich – we wrześniu – największa w krajach bałtyckich impreza fotograficzna – Kaunas Photo. Wreszcie Kowno to koszykówka, stąd pochodzi ukochana przez kownian i najbardziej znana drużyna Litwy – Zalgiris. Arena zespołu mieszcząca ponad 17 tysięcy widzów gości także inne wielkie imprezy masowe.

Przypominam, że możemy się dostać na Litwę nie tylko samochodem. Do Kowna dolecimy z Warszawy i z portów regionalnych z przesiadką LOT-em, rejs trwa około 40 minut.

News will be here