News will be here
Mark Zuckerberg testujący gogle VR Meta Quest 3, fot. Meta

Zapytajcie Zuckerberga – serio. Choć Meta Connect 2023 zdaje się kolejnym nudnym i do bólu przewidywalnym widowiskiem branżowym, wbrew pozorom zobaczyliśmy rzeczy, które mogą pchnąć świat w kierunku wymarzonym przez przywódcę Mety – lub wręcz przeciwnie: pokazać, że jego marzenia to ułuda.

Jedno wiemy na pewno: nowe gogle VR Meta Quest 3 są mniejsze, lżejsze i bardziej wydajne od świetnie przyjętego poprzednika. Jednocześnie są one jednak nieco droższe, a sytuacja rynkowa wcale nie układa się tak, jak gdyby nowy gadżet do eksplorowania wirtualnej rzeczywistości miał pobić sprzedażowy rekord wcześniejszego modelu. Nie możemy bowiem zapominać, że dwadzieścia milionów egzemplarzy, które dotąd sprzedała Meta, to przede wszystkim wynik wywindowany w czasach pandemicznych. W czasach, gdy miliony zamkniętych we własnych czterech ścianach ludzi próbowało znaleźć sposób na wyrwanie się z objęć smutnej rzeczywistości.

Wojna niby trwa, ale chyba nikt nie traktuje jej na poważnie

Gogle VR, kontrolery, Meta Quest 3, Meta
Gogle oraz kontrolery z zestawu Meta Quest 3, fot. Meta

O podziwianej przez wirtualne okulary przyszłości słyszymy od dawna. Kolejne firmy próbowały ten rynek zrewolucjonizować, choć żadna nie zaproponowała dotąd niczego rewolucyjnego – a część dawno już się poddała. Odkąd HTC odpuściło sobie rynek konsumencki, konkurencja w branży urządzeń VR nieszczególnie kwapi się do przejęcia schedy po tajwańskim gigancie. Nawet Google i Samsung nie szturmują rynku, jako że ich pomysły bazujące na quasi-goglach z telefonami zamiast ekranów zwyczajnie się nie przyjęły. Choć propozycji – zwłaszcza od mniejszych producentów – jest sporo, w gruncie rzeczy wybór mamy więc niewielki.

Meta Quest 3 musi wejść w buty świetnie przyjętego zestawu Quest 2. Warunki sprzyjające rozprzestrzenianiu się tej technologii – miejmy nadzieję – szybko się jednak nie powtórzą. Na szczęście zdecydowano się na wsteczną kompatybilność, co na start zapewni kilkaset pozycji w bibliotece produkcji VR. A jeśli nie gogle od Zuckerberga, to co? Całkiem dobrze przyjęty zestaw od Sony – PlayStation VR2 – miał kiepski i powolny start. Z kolei SteamVR – wręcz przeciwnie. “Half-Life: Alyx” świetnie sprzedało koncepcję Valve, ale to był rok 2020, natomiast od tego czasu próżno szukać innych growych magnesów na graczy. Doszło zresztą do tego, że ostatecznie ponad połowa użytkowników Steama i tak zdecydowała się na gogle Mety.

Wiele w układzie sił może jeszcze zmienić Vision Pro od Apple’a. Ten zestaw to jednak melodia przyszłości. Trudno zresztą porównywać go z wyżej wspomnianymi, jako że wstępna wycena mówi o 3 500 dolarów... To tylko sześcio-siedmiokrotnie więcej od obecnie topowych zestawów VR, choć z zapowiedzi wynika, że warto będzie się zapożyczyć, by wziąć udział w tym przedsięwzięciu (szczerze wątpię).

Meta Quest 3 ma więc łatwe zadanie, które niełatwo wykonać

Już na starcie możemy sobie powiedzieć, że nowe gogle VR od Zuckerberga są znacznie lepsze od poprzednika. Jeśli mielibyśmy porównywać samą ich rozdzielczość, mówimy o trzydziestoprocentowej poprawie – Meta Quest 3 oferują 2064×2208 pikseli na każde oko przy odświeżaniu z częstotliwością 90 Hz (i testowanych 120 Hz). To więcej nie tylko od poprzedniego modelu, ale też od konkurencyjnych gogli PlayStation VR2. Jedyne, co nie uległo poprawie, to czas pracy zestawu. Meta Quest 3 ma działać na jednym ładowaniu nieco ponad dwie godziny (tyle też ma trwać ładowanie gogli, gdyby ktoś się zastanawiał).

Poprawie uległa nie tylko jakość, ale i czytelność obrazu – pokój zyskał bowiem kolory, których brak mocno utrudniał odczytywanie komunikatów w poprzedniej wersji zestawu VR. Meta Quest 3 wyposażono też w kilka kamer (dwie RGB i cztery na podczerwień), które ułatwią nawigowanie za pomocą dłoni. Znamiona ewolucji dostrzeżemy też w kontrolerach, które zyskały nieco lekkości oraz technologię haptyczną TruTouch. Urządzenie napędza natomiast niezwykle wydajny układ Snapdragon XR2 Gen 2.

Wszystko to sprowadza się do jednego: Zuckerberg naprawdę bardzo chce, byśmy dołączyli do Metaverse

Mark Zuckerberg, gogle VR, Meta Quest 3, Meta
Mark Zuckerberg testujący gogle VR Meta Quest 3, fot. Meta

Podczas gdy wielu z nas patrzy na gogle VR jak na kolejny gadżet urozmaicający rozrywkę, twórca Facebooka widzi to zgoła odmiennie. Gry to fajna sprawa, ale Metaverse ma ambicje, by stać się wirtualnym odbiciem rzeczywistości. Wszystkie zmiany, które oferuje Meta Quest 3 względem poprzednika, oczywiście usprawnią granie, ale przede wszystkim zapewnią większą immersję. Sami jednak musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy chcemy do tego świata wchodzić, czy może jednak wolimy tam wpadać i czasem w coś pograć. Pod tym względem natomiast VR wciąż nie przekonuje.

Jak wspomniałem, Meta Quest 3 będą nieco droższe od poprzednika. Producent wycenił je na odpowiednio 499 i 649 dolarów (bądź 549 i 699 euro) w zależności od tego, czy zdecydujemy się na wersję ze 128, czy 512 GB pamięci. Mówimy zatem o wydatku rzędu 2500 bądź 3200 złotych, czyli kwotach porównywalnych z cenami konsolami obecnej generacji. Niemało, każdy zatem dwa razy się zastanowi, czy warto inwestować w tę technologię, nie mając gwarancji otrzymania interesujących gier. A skoro już o tym – warto nadmienić, że jeśli zdecydujemy się na zakup gogli do 21 stycznia 2024 roku, otrzymamy za darmo grę “Asgard's Wrath”. Przedsprzedaż już ruszyła, natomiast wysyłka zestawów Meta Quest 3 rozpocznie się 10 października.

Damian Halik

Damian Halik

Kulturoholik, level 99. Czas na filmy, książki, komiksy i gry, generowany gdzieś między pracą a codziennymi obowiązkami, zawdzięcza opanowaniu umiejętności zaginania czasoprzestrzeni.

News will be here