News will be here
"Post Human: Survival Horror" obnaża twórczą stagnację muzyków Bring Me the Horizon

Niech nie zwiedzie was futurystyczny tytuł tego projektu. Najnowsza EP-ka formacji Bring Me the Horizon niby obiecuje spojrzenie w przyszłość, ale robi to równie przekonująco, jak gazetowy horoskop. "Post Human: Survival Horror" gwarantuje mało odkrywczą mieszankę alternatywnego metalu z toporną elektroniką. Brytyjczycy z utęsknieniem spoglądają w kierunku lat zerowych, zdefiniowanych w dużej mierze przez słodki hałas w stylu emo. Zachowują się, jakby pragnęli wygrać casting na cover band Linkin Park.

Odtwórczy charakter kompozycji niszczy potencjał kombinacji rock'n'rolla i cyberpunku

Technowirus mający przenikać filozofię tradycyjnego riffowania ginie w potoku miałkich artystycznych decyzji. Sacrum (nu-metalowy szkielet piosenek) opiera się na wulgarnym recyklingu idei. Jest kopią kopii psującą się od środka. Zimne, zrobotyzowane profanum (drugoligowa elektro-industrialna powłoka) nie tworzy więc z nim żadnego kontrastu. Symulacja realnych emocji zostaje przeciwstawiona innej symulacji, co w konsekwencji daje nam masło maślane. Nie posthumanizm, a pleonazm. 

Trzydziestominutowa EP-ka reprezentuje nowe pojęcie unikalności tekstu kultury w XXI wieku. Według najświeższej definicji oryginalność to po prostu zmiana przedmiotu pastiszu. Jeśli popkultura po 2010 roku przejadła się już synthpopem lat osiemdziesiątych, to wkrótce prawdopodobnie napisze nowy rozdział w całości poświęcony spuściźnie Chestera Benningtona i Freda Dursta.

Szalenie odtwórcze są również teksty utworów z "Post Human: Survival Horror"

Kreślą portret egzystencji w pandemicznym świecie, stosując klisze, które jeszcze nie wyrosły z licealnych mundurków. Zastanawiam się jak nazwać facetów po trzydziestce przemawiających głosem zbuntowanego nastolatka? Bring Me the Horizon – zupełnie przez przypadek – trafnie diagnozują jednak kondycję współczesnej kultury masowej. Swym pociągiem do replikacji całkiem nieświadomie projektują wizję niepewnego jutra muzyki popularnej. W tym kontekście rzeczywiście można nazwać płytę "Post Human: Survival Horror" koncepcją apokaliptyczną.

Łukasz Krajnik

Łukasz Krajnik

Rocznik 1992. Dziennikarz, wykładowca, konsument popkultury. Regularnie publikuje na łamach czołowych polskich portali oraz czasopism kulturalnych. Bada popkulturowe mity, nie zważając na gatunkowe i estetyczne podziały. Prowadzi fanpage Kulturalny Sampling

News will be here