News will be here
Koniec spektaklu (IDLES - “TANGK”)

Popularna opinia na temat ostatnich dokonań grupy IDLES mówi o tym, że gwiazda Brytyjczykow powoli blednie. Na ich ostatnich albumach nie ma już śladu po punkowej, rubasznie intensywnej energii pierwszych płyt. Ponadto, fundamentalny element najsłynniejszych pozycji w dyskografii zespołu, tj. polityczna witalność, zaczyna ustępować miejsca neutralnym postulatom wygłaszanym w pokojowej temperaturze przeciętnego liberalnego dyskursu.

Przysłuchując się najświeższemu dziełu muzyków z Bristolu, rzeczywiście można odnieść wrażenie, że ta nieco katastroficzna wizja ich artystycznej przyszłości jest jedyną trafną. “TANGK” jest bowiem już trzecim z rzędu krążkiem, który rozczarowuje zarówno brzmieniowo, jak i lirycznie.

Aktualny problem IDLES bezpośrednio wiąże się z tym, co przed laty ustawiło ich na, wydawałoby się, dożywotnio wygranej pozycji.

Wideo do jednego z utworów

Zespół, który zdobył uznanie takimi tytułami jak “Brutalism” czy “Joy as an Act of Resistance” wszedł na rynek, identyfikując się jako dostawcy hymnicznych protest-songów. Innymi słowy, od razu zarejestrował swoją działalność w wyrazistym, aczkolwiek ograniczającym imaginarium. Joe Talbot i spółka rozpoczęli swoją karierę od bardzo silnej sugestii. Zapewnili odbiorców o tym, że można się po nich spodziewać dwóch constansów - nieustannej intensywności dźwięku oraz nieustannej intensywności słowa.

Pierwszy rodzaj ekspresyjności obiecali dostarczać, opierając się na ulubionej poetyce współczesności, tzn. retronostalgicznej pretensji do wrażliwości analogowej. Wybierając estetykę maskulinistycznego, quasi-garażowego rocka uderzyli w ton, który po prostu musiał wybrzmieć co najmniej atrakcyjnie. Ton tak charakterystycznie nowoczesnej hiperrealnej tęsknoty za urojoną wyidealizowaną figurą archetypu. Ton, w którym słychać echa The Strokes, “Stranger Things” albo vaporwave’u. Ton podniecającej symulacji złotej ery, która przeminęła, choć w rzeczywistości nigdy się nie rozpoczęła. Grali więc swojego prawdziwego-nieprawdziwego punk-rocka tak przekonująco, że aż zostali uznani za nową nadzieję nowego-starego ruchu rewiwalistycznego.

Drugi rodzaj ekspresyjności miał objawić się w poezji. Sloganowe teksty utworów, które można umiejscowić gdzieś pomiędzy post-punkowym strumieniem świadomości The Fall a skandowaną retoryką większości naśladowców Sex Pistols oraz The Clash w latach siedemdziesiątych, znakomicie spełniały swoją funkcję. Odgrywały rolę napisów na murach. Były czymś w rodzaju postmodernistycznego graffiti - zbiorem mott i złotych myśli szukających w reminiscencyjnej intertekstualności czystej formy makiety rebelianckiego wigoru.

Jednakże na “TANGK” obie te wyrazistości są właściwie nieobecne. Nawet jeśli uznamy dwa poprzednie albumy za nieudane względem wspomnianych już wcześniej, legendarnych pierwszych dwóch, to i tak dostrzeżemy, że najnowsza płyta nie dorasta im do pięt.

Koncert zespołu

“TANGK” zamienia bowiem dotychczasową wierność punkowej melodyce na mrugnięcie okiem w kierunku miłośników alternatywnego rocka rodem z prehistorycznych ramówek MTV. Co więcej, zamienia rubaszność politycznego libretto na narrację apolitycznej, ahistorycznej neutralności. Jeżeli jeszcze kilka lat temu IDLES powoływali się na progresywność rozumianą jako owoc bogatego dziedzictwa ikonografii popkulturowego buntu, to dziś odtwarzają progresywność proponowaną przez pogodzone z hegemonią status quo głosy ideologicznej powściągliwości.

Podsumowując, IDLES nie tylko przestali grać angażującego emocjonalnie punk-rocka, ale na dodatek przestali nawet udawać proponentów sztuki zaangażowanej społeczno-politycznie. Odrzucając wszystkie rekwizyty filozofii nonkonformistycznej, pozostawili po sobie szereg pustych znaczących. Niemożliwych do wypełnienia, ponieważ od zawsze przeźroczystych, choć teraz po porzuceniu wszelkich barwnych pozorów, jeszcze bardziej znaczeniowo opustoszałych.

Łukasz Krajnik

Łukasz Krajnik

Rocznik 1992. Dziennikarz, wykładowca, konsument popkultury. Regularnie publikuje na łamach czołowych polskich portali oraz czasopism kulturalnych. Bada popkulturowe mity, nie zważając na gatunkowe i estetyczne podziały. Prowadzi fanpage Kulturalny Sampling

News will be here