News will be here
Dzisiejszy Marymont, szczególnie ten willowy (bo jest i blokowisko), jest dzielnicą elegancką, ekskluzywną, inteligencką, prestiżową. Żoliborzanie wiedzą. I myślę sobie, że szczególnie właśnie mieszkańcy tego skrawka Warszawy powinni Wilka przeczytać, bo to jest książka o Waszej dzielnicy, która 80 lat temu wyglądała jednak ździebko inaczej niż dziś. Ledwo trzymające się domów ułomki, rynsztoki, ulice z trudem mogące unieść tę nazwę, a po nich dumnie chodzą mający tu szacunek złodzieje, bezrobotni bez nadziei na lepsze, królową jest gruźlica, a strach wzbudza okrutna i bezkarna policja – taki obraz Marymontu zobaczymy w Wilku. Mówiąc w pewnym skrócie - bohaterem Wilka jest nastolatek – Rysiek Lewandowski, szukający lepszego życia. Ale… czym to „lepsze życie” jest?
Odnaleziona po latach w archiwach niepublikowana dotąd powieść, wyszła spod pióra 19-letniego zaledwie Hłaski. Owszem, znajdziemy w książce fragmenty nieznośne, będące swego rodzaju opłatą dla czasów stalinowskich, naiwnie socjalistyczne także, ale pomijając je – rzecz jest naprawdę niezła. Nie jest to może krzepiąca lektura na długie jesienne wieczory, ale czyta się świetnie, i – przepraszam za obce stylistycznie skojarzenie – będący postacią z krwi i kości Rysiek to naprawdę fajny facet.
News will be here