News will be here
“Barbie” i “Oppenheimer” - esencjonalny duet

Żeby dokonać pełnokrwistej popkulturowej rekapitulacji 2023 roku, tak naprawdę wystarczy odnieść się do dwóch tytułów kinowych - “Barbie” oraz “Oppenheimera”. Mimo że oba filmy nie były najlepszymi czy nawet najbardziej oryginalnymi dziełami popełnionymi w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy, to ich kulturotwórcza siła rażenia zdecydowanie zdominowała większość tegorocznych narracji. Dwa kinowe hity nieco podświadomie stały się żywymi esencjami 2023 roku.

Przede wszystkim tętni w nich specyficzna memowa energia, która sprawiła, że objawiły się opinii publicznej jako odnoszące sukces przedsięwzięcia jeszcze zanim pojawiły się na ekranach multipleksów. Starcie “Barbie kontra Oppenheimer” odbywające się na łamach mediów społecznościowych z ogromną uwagą obserwował cały świat. Niemal każdy użytkownik internetu zaśmiewał się do łez, wczytując się w treść płynącą z setek podbijających cyberprzestrzeń w zawrotnym tempie memicznych przekazów. Sukces obu filmów napędzany oddolną witalnością facebookowo-twitterowych interakcji, ujawnił nam cechę charakterystyczną drugiej dekady XXI wieku - silnie zaakcentowaną pozycję memów odgrywających role głównych składników kreujących triumf (bądź porażkę) tekstu kultury. Jeśli w poprzednich latach memy stanowiły efektowne uzupełnienie osiągnięć danego wytworu popkultury, to obecnie są one całkowicie fundamentalną, niezatrzymywalną siłą, a projekt, który rzekomo promują, w istocie jest jedynie posłowiem, którego wcale nie trzeba czytać, żeby docenić meritum.

Symptomatyczny był zresztą rezultat toczącej się wiele tygodni batalii “Barbie” z “Oppenheimerem”.

Wywiad z twórcą “Oppenheimera”

Ostatecznie to projekt wyreżyserowany przez Gretę Gerwig pokonał hiperwidowisko Christophera Nolana w kategorii czysto komercyjnej - okazał się znacznie potężniejszym hitem kasowym niż trzygodzinna, śmiertelnie poważna biografia niesławnego twórcy broni jądrowej. Zwycięstwo dziecka Grety Gerwig oraz Noah Baumbacha odkryło przed nami jeszcze jedną, niezwykle istotną prawdę o roku 2023 oraz drugiej dekadzie tego wieku. Otóż na podstawie bezpardonowego triumfu “Barbie” można stwierdzić, że żyjemy w epoce dominacji postironicznej perspektywy, tzn. takiej, która nie traktuje rzeczywistości z patetyczną powagą (jak np. scenariusz pokonanego “Oppenheimera”), ale też nie filtruje jej przez cyniczną taktykę defensywnego brania codzienności w wielki nawias. Trzecia droga, którą proponuje Gerwig i bardzo wielu podobnych jej konstruktorów współczesnej popkultury, zakłada więc swoiste odwrócenie sensów. Sugeruje możliwość pochylenia się nad problematyką pozornie błahą, ale należytym jej szacunkiem, podejściem odartym z wszelkich dystansujących mechanizmów obronnych. Kultura generowana przez naszą teraźniejszość nie boi się trywialności. Nie musi jej ignorować ani jej wyśmiewać. Może sobie pozwolić na wejście z nią w rzeczowy dialog.

Tak więc, zarówno “Barbie”, jak i “Oppenheimer”, na pewno pomagają wyczuć zeitgeist 2023 roku - roztwór z podstaw memologii oraz postironicznej filozofii. Pomagają szybko i skutecznie, bowiem tak naprawdę nie wymagają pełnych, dwóch kinowych seansów. Sugerują raczej, że sedno sprawy tkwi w warunkującym ich popkulturowy byt internetowy dyskurs.

Oficjalny zwiastun filmowej “Barbie”
Łukasz Krajnik

Łukasz Krajnik

Rocznik 1992. Dziennikarz, wykładowca, konsument popkultury. Regularnie publikuje na łamach czołowych polskich portali oraz czasopism kulturalnych. Bada popkulturowe mity, nie zważając na gatunkowe i estetyczne podziały. Prowadzi fanpage Kulturalny Sampling

News will be here