News will be here
Fot. Andrzej Dworak/Pixabay

Na pytanie o największe miasto Polski chyba każdy odpowiada w ciemno – Warszawa. A jednak nie. W myśl nowych przepisów, dostosowanych do kwestii międzynarodowych, jest nim bowiem Gdańsk. Skąd taka zmiana?

Być może słyszeliście, albo i nie, że Gdańsk wyprzedził Warszawę i został największym miastem w Polsce. Dość powiedzieć, że to nagła i nieoczekiwana zmiana. Na trzecie miejsce nagle wskoczyła natomiast Gdynia. Obie te informacje są nieco zaskakujące, bo powierzchnie tych miast wzrosły ponad dwukrotnie. Jaki sens ma wprowadzanie nagle takich zmian?

Gdańsk i jego powierzchnia jeszcze niedawno wynosiły nieco ponad 260, a Gdyni 135 kilometrów kwadratowych. Teraz te powierzchnie to odpowiednio 683 oraz 391 kilometrów kwadratowych. Gdynia wyprzedziła Kraków (326 km²), Szczecin (300 km²), Łódź (293 km²) czy Wrocław (292 km²). Natomiast Gdańsk jest teoretycznie większy od Warszawy (517 km²). Teoretycznie, bo na czym polega realna zmiana?

To efekt dostosowywania polskich przepisów do Konwencji ONZ o prawie morza

Neptun, Gdańsk, Jens Rasch, Pixabay
Fot. Jens Rasch/Pixabay

Konwencja Organizacji Narodów Zjednoczonych zakłada, że granice miejscowości mają sięgać do tak zwanej linii podstawowej morza terytorialnego. To znaczy, że miastom tym dodano do powierzchni... wodę. Dlatego urosły Gdańsk czy Gdynia. Trudno zatem mówić o realnym wzroście i prześcignięciu innych miast, ale zgodnie z przepisami tak właśnie jest.

Różnica wynosząca 417 kilometrów kwadratowych to są wody morskie położone w Zatoce Gdańskiej, których obszar został włączony do granic administracyjnych miasta Gdańska.

– Marcin Grudzień z Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii dla Radia Gdańsk

417 kilometrów kwadratowych, które zyskał Gdańsk, to prawie 2/3 całej powierzchni miasta. Co ciekawe, ale też logiczne, wzrosła również powierzchnia całego kraju. Polska w porównaniu do roku poprzedniego powiększyła się o 1211 kilometrów kwadratowych. Dość zabawnym przypadkiem jest natomiast Jastarnia. Po ukończeniu zmian granic będzie bowiem w 95% składać się z morza.

Takich przypadków będzie więcej, ale Jastarnia to najbardziej skrajny z przykładów

Jastarnia, Miejski Ośrodek Kultury, Sportu i Rekreacji w Jastarni
Fot. Miejski Ośrodek Kultury, Sportu i Rekreacji w Jastarni

Kolejnym dość zabawnym faktem jest to, że wspomniane zmiany granic administracyjnych nie mają żadnego znaczenia. Powiększenie miasta nie zmieni jego budżetu ani liczby ludności czy kwestii podatkowych. Prestiżowy tytuł obecnie nosi jednak Gdańsk. Jak pokazują badania unijne, mieszkańcy mniejszych miejscowości są bardziej skorzy do przeprowadzki niż ci zamieszkujący duże aglomeracje. Może zatem zmianą będzie poczucie przynależności i zmniejszenie wyjazdów mieszkańców z trójmiasta?

Kamil Jabłczyński

Kamil Jabłczyński

Redaktor warszawa.naszemiasto.pl, z EXU współpracuje od 2019 roku. Interesuje się tematyką miejską, ale nie tylko warszawską. Lubi porównywać stolicę Polski z innymi miastami – przyglądać się zmianom infrastrukturalnym, komunikacyjnym i urbanizacyjnym. Obserwuje co, gdzie i dlaczego się buduje. Oprócz tego lubi podróże małe i duże, ale też sport, film oraz muzykę. Stara się jednak nie ograniczać w tematyce swoich tekstów.
News will be here