News will be here
Australian Open dla Nadala. Cóż za powrót!

Styczeń w tenisowym świecie zawsze upływa pod znakiem pierwszej wielkoszlemowej imprezy, a więc Australian Open. Tym razem zaczęło się jeszcze przed turniejem od wielkiego zamieszania związanego z Novakiem Djokoviciem, a zakończyło niesamowitym finałem mężczyzn. Ten turniej na długo zapadnie w pamięć.

Najpierw przyjrzyjmy się jednak turniejowi pań

Tam szczególnie, jak zawsze, interesowała nas postawa Igi Świątek. Przystępowała do turnieju jako rozstawiona z numerem 7. Oprócz tego w turnieju singlistek grały także Magda Linette oraz Magdalena Fręch. Ostatnia z Polek niestety zakończyła swój udział już na pierwszej rundzie ze znacznie wyżej notowaną Simoną Halep. Linette w pierwszej rundzie trafiła natomiast na Łotyszkę Anastasiję Sevastovą, którą ograła w dwóch setach.

Drabinka pozwalała nawet na polski pojedynek w trzeciej rundzie – Linette vs Świątek, ale niestety w drugiej rundzie od Magdy Linette lepsza okazała się Rosjanka – Darja Kasatkina. Świątek pierwsze dwie rundy przeszła bez problemu, a w trzeciej rozprawiła się z pogromczynią Magdy Linette.

Pierwsze problemy Iga napotkała w czwartej rundzie, gdzie przegrała otwierającego seta z Soraną Cîrstea. Dwa kolejne już jednak wygrała i awansowała dalej. Podobna historia miała miejsce w ćwierćfinale. Po przegranym secie z Estonką Kaią Kanepi Polka wygrać dwa kolejne i awansować dalej. Świątek znalazła się w najlepszej czwórce turnieju. Tam znów przegrała pierwszego seta – tym razem z 6-4 z Danielle Collins. Niestety nie udało się po raz trzeci odwrócić losów meczu. Kolejny set Amerykanka zagrała jeszcze lepiej i wygrała 6-1.

Wynik Świątek jest jednak świetny. Awansowała na 4. miejsce rankingu WTA i zanotowała swój najlepszy występ w Australian Open.

W finale Collins w dwóch setach przegrała z liderką światowych list i reprezentantką gospodarzy – Ashleigh Barty

Wróćmy jednak do panów. Lider światowych list Novak Djoković poleciał do Australii niezaszczepiony przeciwko koronawirusowi. Mimo że władze były świadome przylotu zawodnika bez ważnego szczepienia, wpuściły go do kraju, by następnie nie przyznawać wizy, cofać ją i osadzać w areszcie. Prawnicy Djokovicia pokazywali testy z grudnia (pozytywny i tydzień później negatywny), by uargumentować, że jest on ozdrowieńcem. Ostatecznie sąd federalny nakazał mu jednak opuszczenie Australii, przez co dziewięciokrotny triumfator Australian Open nie mógł wziąć udziału w tegorocznej edycji.

Niestety bardzo słaby występ zaliczył Hubert Hurkacz, który już w drugiej rundzie okazał się gorszy od Adriana Mannarino z Francji. Francuz rozbił Polaka w trzech setach, bez straty choćby jednego. Jednym z głównych faworytów, tym bardziej pod nieobecność Djokovicia, był rozstawiony z numerem drugim Daniił Miedwiediew.

W półfinale Rosjanin stoczył zacięty bój z Stefanosem Tsitsipasem rozstawionym z numerem czwartym. Drugim finalistą okazał się natomiast leganedarny Rafael Nadal. W zeszłym roku na kilka miesięcy z gry wyłączyła go kontuzja. Hiszpan wrócił do treningów dopiero w grudniu, a już na styczniowy turniej przyjechał w świetnej formie. W finale przegrał już dwa pierwsze sety, by potem odwrócić losy meczu. Po meczu Miedwiediew mówił, że poziom w dwóch pierwszych setach był niezwykle wysoki, a to, co Nadal zrobił później, było niesamowite: Ja po prostu próbowałem grać w tenisa – stwierdził.

Originally tweeted by Tennis GIFs 🎾🎥 (@tennis_gifs)

Z całego świata tenisa i sportu płyną gratulacje dla Nadala. To jego dwudziesty pierwszy wielkoszlemowy triumf i wielki powrót po kontuzji. Hiszpan rozpoczął sezon w wielkim stylu, wygrywając Australian Open.

Rafael Nadal, Daniił Miedwiediew, Australian Open 2022, Clive Brunskill
Rafael Nadal i Daniił Miedwiediew po rozstrzygnięciu finału Australian Open 2022, fot. Clive Brunskill
Kamil Jabłczyński

Kamil Jabłczyński

Redaktor warszawa.naszemiasto.pl, z EXU współpracuje od 2019 roku. Interesuje się tematyką miejską, ale nie tylko warszawską. Lubi porównywać stolicę Polski z innymi miastami – przyglądać się zmianom infrastrukturalnym, komunikacyjnym i urbanizacyjnym. Obserwuje co, gdzie i dlaczego się buduje. Oprócz tego lubi podróże małe i duże, ale też sport, film oraz muzykę. Stara się jednak nie ograniczać w tematyce swoich tekstów.
News will be here