News will be here

Jeszcze wspomnienia moje sięgały zeszłego weekendu, kiedy to miałem okazję przechadzać się po molo w Sopocie, a kubki smakowe powracały wspomnieniami do kolacji przygotowanej przez Tomasza Koprowskiego, szefa restauracji Art Deco w hotelu Sofitel Grand Sopot, który uraczył mnie wspaniałą kolacją, a już mknąłem autostradą na drugi koniec Polski, aby w „Wenecji Północy” zasiąść przy stole w Sofitel Wrocław Old Town z ikoną polskiej kuchni, wielkim pasjonatem, podróżnikiem oraz znawcą win Robertem Makłowiczem.

img_6910 Kiedy tylko otrzymałem zaproszenie na uroczystą kolację w restauracji Pan Tadeusz, którego treść brzmiała ”Zapraszamy na wieczór kulinarny z Robertem Makłowiczem. Podczas czterodaniowej kolacji nasz gość zaprezentuje wybór regionalnych win oraz wprowadzi nas w arkana sztuki dobierania wina do posiłku”, nie trzeba mnie było długo namawiać, aby w moim kalendarzu znalazł się zapis ”Sofitel Wrocław Old Town – 14.10.2016 godz. 19.00”. Nie mogłem sobie odmówić spotkania z człowiekiem, którego bardzo lubię, szanuję i cenię, który ujmuje mnie w każdym odcinku programu „Makłowicz w podróży”, a który od jakiegoś czasu jest również importerem win z małych, rodzinnych winnic. img_7062 Wizyta w Sofitel Wrocław Old Town, zlokalizowanym przy samym rynku wrocławskiej Starówki, jak również ta poprzednia zbiegła się z obchodzonymi w hotelach pod marką Sofitel, corocznego Sofitel Wine Days – czyli celebracji jednego z najważniejszych elementów francuskiej kultury – Art De Vivre (sztuki życia). W okresie winobrania we Francji (wrzesień-październik), życie we wszystkich hotelach Sofitel na świecie, obfituje w wydarzenia kulinarne, uroczyste kolacje w towarzystwie wybornych win, gdzie goście raczyć się mogą wspaniałymi potrawami oraz specjalnie dobranymi do potraw winami. img_7017 Nie inaczej było też we Wrocławiu, gdzie w samym centrum wrocławskiej Starówki w restauracji Pan Tadeusz, zorganizowana została na cześć Art De Vivre, uroczysta kolacja z udziałem wspomnianego już gościa, który od samego początku wprowadził swoich gości w winno - kulinarną podróż po świecie smaków, aromatów oraz historii, jak również winnych regionów oraz prezentowanych win. img_6866 A podróż tą rozpoczęliśmy od Champagne Meteyer Père & Fils, kupażu trzech szczepów (Pinot Meunier -34%, Pinot Noir-33% oraz Chardonnay-33%), wina musującego z Szampanii, które porwało gości swoimi maślano-chlebowymi aromatami oraz świeżym, harmonijnym i delikatnym smakiem, który idealnie wkomponował się w powitalny aperitif. img_6935 Po takim aperitifie nie można było nie zasiąść do czterodaniowej kolacji, którą przygotowali szefowie kuchni w restauracji Pan Tadeusz. Jako starter zostało podane mięso z homara, bisque, pierożek ze szpinakiem oraz palonym pieprzem i kiszoną cytryną wraz z kieliszkiem Vetlinske Zelene, białym, wytrawnym winem z Moraw o chyba bardziej znanej wszystkim nazwie jaką jest Grüner Veltliner. Ten wywodzący się z Austrii biały szczep daje równie dobre wina u północnych sąsiadów, a kilkudziesięcioletnia tradycja winnicy Vinarstvi Petratur, pozwoliła na uzyskanie wina o aromatach egzotycznych owoców połączonych z polskim zielonym jabłkiem, dość pełnej strukturze oraz kwaskowatym pazurem, który delikatnie wzbogacał równomiernie ułożoną w smaku potrawę. img_6970 Tatar, pasta Gentelman Relish, ziemniak, gorczyca oraz estragon to połączenie składników, które dość dobrze zgrało się z winem pochodzącym z tej samej winnicy co Grüner Veltliner. Tym razem jednak do czerwonego mięsa należało zaserwować czerwone wino. I tak Robert Makłowicz dopasował do tego dania Frankovkę 2014 Vinartvi Petratur, wino ze szczepu o tej samej nazwie, które to jest popularne w Czechach, Słowacji, Austrii oraz Niemczech. W tym przypadku otrzymaliśmy intensywne, a zarazem zrównoważone smaki potrawy połączone ze świeżym winem o owocowych aromatach czarnej porzeczki, truskawki, jagód leśnych z niuansami ziołowymi. Wino to powstało bez udziału beczki, fermentacja odbywała się w nierdzewnej kadzi. Takie wino może być wspaniałym kompanem nie tylko do delikatnych mięsnych przekąsek, ale godnie służyć również solo. img_6996 Valpolicella Classico 2015 DOC z winnicy Azienda Agricola Boscaini Carlo to podstawowe wino apelacji o tej samej nazwie, fermentowane i dojrzewające w kadziach ze stali nierdzewnej. Rubinowy kolor oraz owocowy bukiet z nutami wiśni oraz śliwek, daje wino lekkie i świeże, do codziennej konsumpcji, które również idealnie może sprawdzić się z makaronami, pizzą oraz serami. Przepisy apelacji określają proporcje szczepów wykorzystanych do produkcji wina: Corvina (od 45% do 95%), Rondinella (od 5% do 30%), Molinara (wymagana obowiązkowo do 2003 r., obecnie wykorzystywana opcjonalne) oraz szczep Corvinone, który może zastąpić szczep Corvina. Te same przepisy dopuszczają wykorzystanie innych szczepów do produkcji Valpolicelli. Maksymalny udział pozostałych czerwonych włoskich szczepów wynosi do 25%. W tym przypadku jednak Valpolicella Classico 2015 towarzyszyła bekonowi confit, kasztanom, czerwonej kapuście z topinamburem oraz słonecznikiem. img_7035 Czyż życie nie jest słodkie? Z takim deserem na pewno! Mille feuille bezowe, fasola Tonka, pistacje oraz marakuja, co by te nazwy nie znaczyły, to Henye Szamorodni Sweet 2012 z Tokaju z takim deserem był iście królewskim zwieńczeniem wieczoru, a dla bardziej wytrawnych podniebień mógł się wydawać zbyt słodki mimo dość dużej kwasowości, której nie można było odmówić Tokajowi. A i ja tam z gośćmi byłem, strawy jadłem, wino piłem. A com widział i słyszał powyżej przedstawiłem… [caption id="attachment_6194" align="aligncenter" width="1200"]Olaf Kuziemka, Robert Makłowicz, Patrycja Sędzielska-Kuziemka Olaf Kuziemka, Robert Makłowicz, Patrycja Sędzielska-Kuziemka[/caption] ART DE VIVRE!  
Olaf Kuziemka

Olaf Kuziemka

Dziennikarz, fotograf, znawca win. Z zamiłowania podróżnik. Członek Stowarzyszenia Sommelierów Polskich. Autor bloga winiarskiego Powinowaci.pl Miłośnik wina Barolo, kuchni oraz kultury włoskiej.
News will be here