News will be here
Fot. Aaron Chown/AP

A przynajmniej nie na żywo. Nowe graffiti artysty pojawiło się w południowym Londynie, o czym on sam poinformował w piątek za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych. Szybko jednak zniknęło – jak się okazuje, zostało skradzione przez dwóch mężczyzn.

O tym, że twórczość artysty ulicznego z Bristolu budzi wiele emocji, nie trzeba nikogo przekonywać. Banksy, którego tożsamość wciąż pozostaje nieznana, mimo że od przeszło dwóch dekad podejrzewa się wielu mniej lub bardziej znanych brytyjskich artystów o działanie pod tym pseudonimem, nie traci zapału, co rusz dzieląc się kolejnymi przebłyskami swojej przewrotnej twórczości. Trudno z całą pewnością stwierdzić, czego dokładnie dotyczyło najnowsze z jego dzieł – Banksy pozostawił je bez komentarza. Można jednak założyć, jaki był przekaz – motyw przewodni graficznie zamyka się bowiem w haśle stop war.

Banksy miał na myśli wojnę, którą Izrael wypowiedział Palestynie?

Banksy, Stop War, Southampton Way, Commercial Way, Londyn
Nowa praca, którą Banksy pozostawił na skrzyżowaniu Southampton Way i Commercial Way w Londynie, fot. Aaron Chown/AP

Oczywiście przekaz antywojenny należałoby traktować w kategoriach uniwersalnych. W różnych zakątkach świata toczonych jest obecnie wiele mniejszych bądź większych konfliktów. Od niemal dwóch lat spora część świata żyje inwazją Rosji na Ukrainę – zresztą i tam pojawiły się już murale Brytyjczyka. W ostatnich tygodniach kolejny spektakl okrucieństwa rozpoczął się natomiast na Bliskim Wschodzie. Bardzo możliwe, że to właśnie jego dotyczy nowe graffiti, które stworzył Banksy.

Artysta nie po raz pierwszy zabrałby głos na temat konfliktu między Izraelem a Palestyną. W przeszłości jego graffiti pojawiało się między innymi na murach w Strefie Gazy. Z kolei w Izraelu, w bezpośrednim sąsiedztwie muru dzielącego oba narody, kilka lat temu Banksy otworzył swój... hotel. Ten, rzecz jasna, nie miał na celu przyniesienia artyście dodatkowego dochodu, ale – jak zwykle – niósł mocny przekaz dotyczący lokalnych spraw.

Nowe graffiti błyskawicznie zniknęło

 Banksy, graffiti, ZumaPress.com
Próba kradzieży znaku, fot. ZumaPress.com

Informacja o tym, że Banksy zostawił po sobie kolejny ślad w przestrzeni publicznej, szybko obiegła media społecznościowe. Największe poruszenie wzbudziło natomiast w Peckham na południu Londynu. To właśnie tam, na znaku stopu, który stał przy skrzyżowaniu Southampton Way i Commercial Way, tuż przed piątkowym popołudniem pojawiły się grafiki prezentujące trzy drony bojowe. Nie minęła jednak nawet godzina, a śladu po nowym dziele słynnego streetartowca nie było śladu... Nie licząc nagrań prezentujących dwóch mężczyzn, którzy postanowili przywłaszczyć sobie tę pracę.

To oczywiście nie pierwszy taki przypadek. Prace akurat tego artysty dość często giną. Zdarzało się, że znikały, nawet jeśli Banksy tworzył je na murach. W tym przypadku było natomiast o wiele łatwiej o przywłaszczenie, choć – jak relacjonują świadkowie – nie obyło się bez problemów. Według osób postronnych, które podzieliły się swoimi spostrzeżeniami z brytyjską prasą, złodzieje początkowo próbowali metod siłowych. Gdy te nie zadziałały, oddalili się ze skrzyżowania. Po chwili jednak wrócili, dzierżąc w dłoniach nożyce do metalu. Wobec nich znak musiał już ustąpić.

Złodziej uciekający ze znakiem stopu, na którym Banksy zostawił swoje najnowsze dzieło

Całe zajście trwało kilkadziesiąt minut – graffiti zniknęło w mniej niż godzinę od momentu, gdy pojawiło się na znaku. Natomiast fakt, że sprawcy tak szybko powrócili po pierwszej, nieudanej próbie kradzieży, pozwalał domniemywać, że mieszkali gdzieś w okolicy. Nieszczególnie przeszkadzało im także to, że ich wizerunki zostały uchwycone przez świadków na zdjęciach i nagraniach. Oczywiście nowy znak stopu, ze względów bezpieczeństwa, zamontowano jeszcze tego samego dnia. Nikła więc szansa, że graffiti powróci w to miejsce. Sprawców zaś bez większych problemów namierzono i ujęto – teraz zajmie się nimi brytyjski wymiar sprawiedliwości.

Damian Halik

Damian Halik

Kulturoholik, level 99. Czas na filmy, książki, komiksy i gry, generowany gdzieś między pracą a codziennymi obowiązkami, zawdzięcza opanowaniu umiejętności zaginania czasoprzestrzeni.

News will be here