Charakterystyczna dla butów do biegania jest lekka konstrukcja. Najlżejsze startowe egzemplarze potrafią ważyć mniej niż 200 gramów (w rozmiarze 43). Buty do biegania są przeznaczone jednak do ruchu linearnego, nie chronią zatem stawu skokowego przed ruchami skrętnymi. Już tutaj nasuwa się pierwsza rada, by wyeliminować częsty błąd. Dla własnego dobra obuwia biegowego należy używać zgodnie z przeznaczeniem, a nie np. do gry w koszykówkę czy dynamicznych ćwiczeń na siłowni.
Treningowy, startowy, terenowy
Zasadniczo buty biegowe ze względu na ich przeznaczenie możemy podzielić na trzy kategorie. Pierwszą stanowią najbardziej popularne modele treningowe. Odznaczają się większą amortyzacją, a co za tym idzie ciężarem (około 300 gramów). Zdają egzamin podczas spokojnych rozbiegań lub nieco szybszych biegów ciągłych.
Drugą kategorią są buty startowe, które – jak sama nazwa wskazuje – ubiera się głównie na zawody lub szybsze jednostki (np. interwały). Takie modele są "odchudzone" w stosunku do treningowych. Sprawia to, że są bardziej dynamiczne, najczęściej pozbawione grubej, masywnej podeszwy (choć obserwujemy od jakiegoś czasu odwrotny trend i niektóre startówki zbudowane są na piance o wysokości niemal czterech centymetrów). Możemy też wyróżnić modele treningowo-startowe, czyli próbę znalezienia formy pośredniej między ultra lekkimi modelami do ścigania a topornymi butami do spokojnego "tupania".
W trzeciej kategorii butów biegowych możemy natomiast wyróżnić modele krosowe. Tego typu buty najlepiej radzą sobie w trudnych warunkach terenowych i dlatego chętnie wybierane przez biegaczy górskich. Jedne z modeli trailowych lepiej radzą sobie w błocie (urok Bieszczadów), drugie na kamienistych trasach (typowych dla Tatr).
Supinacja, pronacja i drop – tajemnicze słówka
W kontekście butów do biegania często pojawiają się określenia supinacji i pronacji. W pierwszym przypadku mówimy o nadmiernym przechylaniu stopy do zewnątrz, w drugim do wewnątrz. Buty dla supinatorów lub pronatorów mają korygować ten nadmierny skręt stopy podczas jej przetaczania. Odpowiada za to usztywniona podeszwa od strony zewnętrznej (supinacja) bądź wewnętrznej (pronacja). Jeśli nie dostrzegliśmy w swoim biegowym ruchu podobnych problemów, najlepszą opcją będą buty neutralne, bez wyraźnej stabilizacji ani po zewnętrznej, ani po wewnętrznej stronie podeszwy. Jeśli natomiast nasza stopa nie pracuje prawidłowo, warto skonsultować się z ortopedą, ponieważ buty dla supinatorów lub pronatorów są tylko pewnego rodzaju wsparciem, a nie panaceum.
Innym dość tajemniczym słówkiem określającym buty do biegania jest drop. Chodzi spadek między piętą a śródstopiem. Drop może mieć 10-12 mm (najczęściej przy butach treningowych), ale też 6-8 mm (przy startówkach). Istnieją także buty o dropie 0 mm, wybierane przez osoby preferujące bieganie jak najbardziej naturalne. Wysoki drop sprawia, że to but niejako za nas decyduje o pracy stopy. Wyprofilowany przez podeszwę spadek między piętą a śródstopiem ułatwia lądowanie bardziej na piętę i dopiero w dalszym etapie przetoczenie w kierunku palców. Buty naturalne, z zerowym spadkiem, wymuszają lądowanie na śródstopiu, dokładnie w taki sposób, jakbyśmy biegali boso. Aktywizacja śródstopia sprzyja szybszemu bieganiu, dlatego buty z wyższym dropem to najczęściej treningówki, a z mniejszym – startówki.
Buty do biegania a kwestia wagi
Kupując pierwsze buty do biegania, dobrze jest kierować się swoją wagą. Producenci często określają zakres obciążenia, które but jest w stanie "unieść" bez szwanku dla zdrowia użytkownika. Znajdziemy więc zarówno buty dedykowane osobom ważącym 60 kg, jak i zawodnikom wagi ciężkiej (od 80 kg w górę). Z zasady lekkie startówki, pozbawione dużej amortyzacji, poleca się lekkim biegaczom. Jeśli zaliczasz się do grupy 80+ i szukasz butów na start w zawodach, lepszym rozwiązaniem będą świetnie amortyzowane modele treningowe, które lepiej ochronią stawy (zwłaszcza staw kolanowy).