News will be here
Hiša Franko z dwiema gwiazdkami Michelin – Ana Roš długo na to czekała

Oczywiście we wstępie posłużyłem się pewnym uproszczeniem. Fakt, wkraczamy w kolejny etap odmrażania europejskich gospodarek po koronawirusowej izolacji, ale to wciąż za wcześnie, by inspektorzy odwiedzali restauracje. Przewodnik Michelin dla Słowenii był więc przygotowywany od jakiegoś czasu, a teraz doszło po prostu do jego oficjalnej publikacji. Dotąd ten niewielki kraj bywał na ustach kulinarnego świata, ale po raz pierwszy tamtejszym restauracjom przyznane zostały słynne gwiazdki. W sumie wyróżnionych w ten sposób zostało sześć lokali, kolejnych czterdzieści sześć polecono w innej formie. Bohaterami wieczoru byli przede wszystkim szefowa kuchni Ana Roš i sommelier Valter Kramar oraz reszta ekipy Hiša Franko – najsłynniejszej słoweńskiej restauracji.

Ana Roš długo na to czekała

Ana Roš (2014), fot. Hangar-7/Ikarus Concept
Ana Roš (2014), fot. Hangar-7/Ikarus Concept

Nie ulega wątpliwości, że Ana Roš to dziś jedna z najlepszych szefowych kuchni na świecie. Gwiazdki Michelin dla prowadzonej przez nią restauracji są więc wyraźnie spóźnione. Po raz pierwszy o Słowence zrobiło się głośno dekadę temu. Zaczęło się od branżowej prasy, potem przyszły wydarzenia o coraz większym kalibrze, jak Ikarus Concept. Kariera Any Roš to historia niesamowitego samouka, który wiedzę na temat rodzimej kuchni czerpał od swojej teściowej, by przy olbrzymiej dozie fantazji wynieść ją na szczyt – oczywiście w formie zdecydowanie unowocześnionej.

Każdy, kto interesuje się kuchnią, zapewne przynajmniej słyszał o Roš czy prowadzonej przez nią restauracji Hiša Franko. Lokal mieści się w Kobarid – daleko od Lublany, za to tuż przy słoweńsko-włoskiej granicy. To zresztą Włosi jako pierwszy przedstawili Roš światu. Później, gdy sama już udowodniła swoją wartość, na znacznie większą skalę jej nazwisko rozsławił... Netflix. Słowenka była bohaterką jednego z odcinków drugiego sezonu programu dokumentalnego Chef's Table. Netflix pozwolił usłyszeń o niej osobom mniej obeznanym w temacie – w branży Ana Roš miała już wówczas olbrzymie poważanie, zresztą niewiele później została Najlepszą szefową kuchni w plebiscycie The World's 50 Best Restaurants 2017. Od tego czasu wizyta w Dolinie Soczy czy w rejonie Zatoki Weneckiej bez odwiedzenia Hiša Franko to jak stracony wyjazd.

Słowenia wciąż czeka na kulinarne odkrycie

Fot. Suzan Gabrijan/Hiša Franko
Fot. Suzan Gabrijan/Hiša Franko

Nie jest tajemnicą, że niektóre mniejsze kraje są obce nawet europejczykom, a co dopiero gościom z dalszych części świata. Słowenia prężnie się jednak rozwija, przez co coraz chętniej odwiedzają ją turyści nie tylko z państw ościennych. Być może to stało za decyzją redaktorów Przewodnika Michelin, by wreszcie ująć ten alpejsko-bałkański raj w swym kultowym periodyku. A ponieważ Słowenia okazała się też pierwszym krajem w Europie, który oficjalnie uporał się z SARS-CoV-2, uznano, że można już ogłosił restauracje, które ujęto w przewodniku.

Tak dla jasności warto przypomnieć, że Przewodnik Michelin to nie tylko słynne gwiazdki, a o wiele bardziej złożona publikacja, oceniająca różne miejsca w różnych kategoriach. Na liście wyróżnionych znajdziemy więc pięćdziesiąt dwa lokale z różnych części Słowenii. Na najważniejsze odznaczenie, a więc gwiazdki, zapracowało natomiast sześć restauracji. Omawiana dotąd Hiša Franko, gdzie szefuje Ana Roš, otrzymała dwie gwiazdki. To jedyne takie miejsce w całym kraju. Po jednej gwiazdce przyznano natomiast restauracjom: Hiša Denk, Pri Lojzetu, Vila Podvin, Dam oraz Atelje.

Damian Halik

Damian Halik

Kulturoholik, level 99. Czas na filmy, książki, komiksy i gry, generowany gdzieś między pracą a codziennymi obowiązkami, zawdzięcza opanowaniu umiejętności zaginania czasoprzestrzeni.

News will be here